W zdrowym ciele zdrowy duch! Czy Twoja dieta jest odpowiednio dostosowana do potrzeb organizmu? 

Myślisz, tak jak jesz

Męczy Cię nadpobudliwość i brak koncentracji? Chcesz polepszyć swoje samopoczucie? Naukowcy wiedzą już, jak sterować naszym mózgiem za pomocą diety. Poznaj tajniki umysłu ludzkiego! Badania naukowe prowadzone w wielu krajach wykazały, że przestępcy przebywający w więzieniu często mają niedobory witamin, mikroelementów oraz tzw. nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. Jak wiadomo te związki są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Kwasy omega-3 występują między innymi w:

• tłustych rybach (łososiu, makreli),
• tranie,
• olejach roślinnych (rzepakowym czy oliwie z oliwek).

Raczej w żadnym z aresztów nie znajdziemy tych elementów żywieniowych, tym samym więźniowie mają ich niedobór. Jakie są skutki diety tego typu? Między innymi należy do nich: zwiększona impulsywność i skłonności do agresji! Dlatego naukowcy przeprowadzili eksperyment, w którym osadzeni, oprócz typowego menu więziennego, przez kilka miesięcy dostawali kapsułki z zestawem witamin i kwasami omega-3. Zmiany były zaskakująco pozytywne! W jednym z brytyjskich miast - Aylesbury ilość aktów przemocy spadła aż o 37 procent! Naukowcy podkreślają, że osoba z „niedożywionym” mózgiem nie do końca panuje nad swym zachowaniem i nie dotyczy to tylko przestępców. Wszelkiego rodzaju niedobory u każdego z nas działają inaczej. U dzieci może powodować nadpobudliwość i problemy z koncentracją, u części dorosłych nawet depresję. Te problemy są dziś bardzo powszechne, m.in. w krajach takich jak Polska, gdzie ryb i olejów roślinnych spożywamy niewiele. W zamian za to coraz częściej sięgamy po niezdrową żywność, typu fast food, czy słodycze. Efekty takiej zmiany diety są tragiczne, ponieważ nie dotyczą wyłącznie obwodu w pasie, a dotykają naszej psychiki!

fot. emagrecafacilbrasil

Jedzenie niczym narkotyki

Gdy coś nam bardzo smakuje, w mózgu błyskawicznie wzrasta produkcja dopaminy. Proces ten uruchamiają najsilniej potrawy słodkie, słone i tłuste, dlatego tak często po nie sięgamy. W przyjemności z jedzenia ich, nie byłoby nic złego, gdyby nie to, że nasz mózg jest silnie pobudzany i czesto nie możemy się powstrzymać, przestać jeść. Naukowcy dochodzą do wniosku, że objadanie się słodyczami, chipsami czy fast foodami może być nałogiem! Wiele produktów codziennego użytku, które kupujemy w sklepie czy na targu, zawiera substancje o działaniu lekko narkotycznym. Innymi słowy, przedmioty spożywcze zawierają odpowiedniki neuroprzekaźników (lub substancji regulujących ich poziom), odpowiedzialnych za nasz nastrój, emocje i zdolności intelektualne. Jeśli przenikną one z układu pokarmowego wraz z krwią do mózgu, wpływają na jego działanie. Bardzo dobrym przykładem jest kofeina - trafiając do mózgu, zmniejsza poziom adenozyny, dlatego pobudza i zwiększa koncentrację.

Kolejnym przykładem są nasiona bobu, które zawierają lewodopę. To z niej powstaje wspomniana wcześniej dopamina, związana z przyjemnymi doznaniami. W czekoladzie natomiast znajduje się fenetylamina (działająca podobnie jak amfetamina) i anandamid (podobny do składników marihuany). Wszystkie te produkty po zjedzeniu mogą wprawić nas w błogi nastrój, ale bez silnego działania narkotyzującego! Podsumowując nie jesteśmy tylko tym, co jemy, ale i myślimy tak, jak jemy. Warto więc robić to z głową!